„Mój powrót do rysowania” to cykl, w którym prezentujemy historie osób, które w dorosłym wieku wróciły do rysowania. Wszystkie opowieści będziemy wzbogacać o ich rysunki oraz wypowiedzi.
Celem całego cyklu jest pokazywanie, że każdy może rysować i korzystać z tego na co dzień.
Oto druga część doświadczeń Adama Janika :).
Pierwszą część znajdziecie tutaj: https://www.mysleniewizualne.pl/moj-powrot-rysowania-5/
7. Po siódme: Nawiązuj i utrzymuj kontakty z innymi entuzjastami myślenia wizualnego.
W kupie grupie siła! Jeżeli byłeś na szkoleniu to poznałeś ludzi zainteresowanych myśleniem wizualnym. Utrzymuj z nimi kontakt, dziel się swoimi pomysłami i pytaj ich o doświadczenia.
Tydzień po szkoleniu, niesamowicie dumny z moich pierwszych sketchnotek, postanowiłem wysłać je do Ani – trenera z mojego szkolenia – jako praktyczną informację zwrotną. Pomyślałem sobie, (również jako trener), że chyba chciałbym otrzymać jakąś wiadomość od osoby, którą szkoliłem. Odpowiedź jaką otrzymałem przeszła moje najśmielsze oczekiwania – był to ogromny ładunek radości i pozytywnej energii! Dało mi to niesamowitego kopa do dalszej pracy! To był ważny dla mnie moment – 10 dni po szkoleniu usłyszeć, że jest super :).
Wytrwale rysując w szkole, usłyszałem w końcu od moich kolegów i koleżanek pytanie: „Adam, może zrobiłbyś nam szkolenie z rysowania?”. Ja? Początkujący trener, sam jeszcze uczący się? Ale… dlaczego nie? Umówiliśmy się w kilka osób i przeprowadziłem swoje pierwsze mini-szkolenie z myślenie z wizualnego. Koleżanka wchodząc na salę powiedziała: „Adam, ciekawe czy jesteś w stanie sprawić, żebym zaczęła rysować… Odpowiedziałem: „Ja nie jestem w stanie, ale stworzę Ci jak najlepsze warunki i zrobisz to sama”. Po dwóch godzinach usłyszałem: „Adam… ja to narysowałam! Sama! Już wiem co czuła Ania, gdy jej wysłałem swoje prace J
Wnioski: Sam fakt utrzymywania kontaktu z osobami podobnie myślącymi będzie Cię motywował do działania. A jeżeli jeszcze coś razem zrobicie, to będzie jeszcze większa motywacja.
Porada: Jeżeli masz możliwość, to zorganizuj spotkanie myślicieli wizualnych w Twojej okolicy.
8. Po ósme: rysowanie może wspomagać Twój rozwój w innych dziedzinach.
Jak już myślenie wizualne zainstalowało się w mojej głowie i moich rękach to korci mnie, aby go używać wszędzie. Były studia, szkolenia, praca, dom, co jeszcze? Jest jeszcze hobby: gram z kolegami w zespole muzycznym.
Rysowanie na instrumentach? Nie, nie – wymyśliłem, że narysuję teledysk. Nie bardzo wiedziałem jak się do tego zabrać, więc po prostu wziąłem kartkę zacząłem rysować i co kreskę robiłem zdjęcie telefonem. I wyszedł taki spontan bez scenariusza. Żeby było trudniej montowałem go w Power Poincie J.
Potem zainspirowany filmami whiteboardowymi Klaudii nagrałem drugi teledysk już w innej technologii, przygotowując wcześniej storyboard i rekwizyty. Jest w nim mniej rysowania, a więcej różnych innych rzeczy, ale wcale nie jest przez to mniej wizualny J. Nagrywałem go telefonem, a montowałem w programie Movie Maker.
I tak myślenie wizualne wypuściło z siebie trochę inną gałąź rozwoju, bo już kolejny teledysk był zupełnie inny.
Filmy whiteboard bardzo mi się podobają, więc jak jest okazja, to rysuję w domu: a to kartki na urodziny, a to filmik z okazji rocznicy ślubu, a to reklama dla kolegi…
Rysowanie może Cię zaprowadzić gdzieś zupełnie indziej, gdzie bez niego byś nie trafił. Może się okazać, że przekształci się w coś innego i będziesz mniej rysować, a więcej… (miejsce na Twoją kreatywność J Ale nikt już Ci tej umiejętności i tego co osiągnąłeś nie zabierze, to będzie zawsze Twoje.
Porada: Spróbuj połączyć myślenie wizualne / rysowanie z Twoim hobby oraz inspiracjami
z zewnątrz i zobacz co z tego wyjdzie J
Wniosek: Dzięki idei myślenia wizualnego zrobiłem rzeczy, które jeszcze rok temu nie przyszłyby mi do głowy. Jestem pewien, że myślenie wizualne wspomaga szeroko rozumiany rozwój osobisty. U mnie odbyło się to tak, jak opisałem, u Ciebie może to wyglądać inaczej, ale wiem, że TO NAPRAWDĘ DZIAŁA!
9.Po dziewiąte: czasem może się nie chcieć rysować.
Nieeee, co ty, naprawdę? Tak! Miałem taki moment, że jak po pół roku rysowania skończył mi się drugi zeszyt „Pozytywnik” – ten co rysowałem w nim pozytywne rzeczy – nie chciało mi się już rysować. Mam uporządkowane życie; mnóstwo pozytywnych rzeczy mnie spotyka, lecz często te same J. Wiem, że można je rysować na nieskończoną ilość sposobów, ale… nie chciało mi się już. Napisałem na ostatniej stronie „Koniec Projektu Pozytywnik”. Schowałem zeszyt, a dzieci posmutniały L
Porada: Jak Ci się nie chce rysować, to nie zmuszaj się – czasem trzeba odpocząć, nabrać dystansu.
Wnioski: Są chwile kiedy frunie się jak na skrzydłach, ale zdarzają się dni, że nic się chce. I tak po prostu jest. Akceptuję to. Idę wcześniej spać… Zwykle rano jest już lepiej 😉
10. Po dziesiąte: Zapewnij sobie różnorodność i podnoś poprzeczkę.
Po dwóch dniach nie rysowania w domu poczułem, że czegoś mi brakuje, ale nie chciałem już robić tego samego. Chciałem coś zmienić – zdecydowałem, że będę rysować inaczej – odłożyłem ołówek i zacząłem używać cienkopisów. Zauważyłem, że cienkopisem idzie dużo szybciej! Dodatkowo zmieniłem temat mojego zeszytu z „Pozytywnika” na „Kreatywnik”. Teraz jest trudniej – kreatywność, to jest wyzwanie. Codziennie więc staram się uczynić coś nowego, zauważyć co jest wokół mnie innego. A czasem robię coś tylko po to, aby to narysować J. Podwyższyłem sobie poprzeczkę, ale przynajmniej nie jest nudno!
Porada: Gdy Ci się nie chce rysować – zmień coś w swoim sposobie działania. Nawet gdy stwierdzisz, że to nie działa – nauczysz się, jak czegoś nie robić. A może niechcący odkryjesz coś ekstra?
Wnioski: Zaangażowanie się w coś nowego czasem może być wyzwaniem i wymaga sporo pracy, ale warto czasem wychylić nos ze strefy komfortu, tego wizualnego też!
11. Po jedenaste: Chcesz osiągnąć dobry efekt? – Używaj odpowiednich narzędzi.
Na szkoleniu zostałem zaopatrzony w trzy markery firmy Neuland NoOne®: czarny, szary i żółty – taki prezent od Ani na dzień dobry dla każdego uczestnika szkolenia. Więc nimi rysowałem, a na koniec Ania dotankowała je do pełna, żeby starczyło do domu 😉 Mi się nimi najlepiej rysuje na dużym formacie takim jak flipchart. Rodzina markerów Neuland jest używana przez większość profesjonalistów, są naprawdę wysokiej jakości.
Trudno jednak marekrem NoOne® narysować sketchnotkę na kartce papieru w formacie A4, bo mają za dużą końcówkę, więc ze względu na to, że nie miałem nic innego, to sięgnąłem po ołówek. Rysuje się nim inaczej i inaczej też wygląda efekt końcowy, nie wartościuję, który lepszy, a który gorszy. Przy Pozytywniku również używałm ołówka, a kolorowałem po prostu kredkami. Takie też były pierwsze notatki wizualne w pracy. Jest to opcja bardzo budżetowa i bezpieczna – kosztuje niewiele i nie brudzi rąk J. Zauważyłem tylko, że zajmuje więcej czasu…
Mimo że dobrze rysowało mi się ołówkiem, w czasie „dołka” (punkt nr 8) zdecydowałem, że przechodzę na rysowanie cienkopisami. Zakupiłem UniPin Fine Line – mają różne grubości końcówek i kosztują ok 8zł. Końcówka jest jednak okrągła i nie uzyskałem takiego efektu kreski jak chciałem – świetnie mi za to służą to pisania małych liter na notatkach. Zamówiłem więc cienkopisy ze ściętą końcówką Sakura Pigma Graphic 2 i 3, również w podobnej cenie i to było to! Szybkość tworzenia sketchnotek gwałtownie wzrosła.
Rysowanie na dużym formacie z okazji szkoleń w pracy zacząłem sprezentowanym Neulandem, lecz po pewnym czasie się wypisał… Zacząłem używać markery firmy Edding 383. Kosztują ok. 5 zł i również jestem zadowolony z ich używania, wadą jest to, że nie można ich ponownie napełniać.
Idąc budżetowym tropem kupiłem zakreślacz Edding 345 w kolorze szarym (bo bez szarych cieni ani rusz!). Kolor mi się podoba, lecz niestety podczas pracy robią się zacieki…. dotyczy to chyba wszystkich zakreślaczy tekstu.
Wnioski: Zdecydowanie warto używać profesjonalnych narzędzi.
Porada: Zwróć uwagę, aby tusz w markerze i cienkopisie był na bazie wody, ponieważ inne mogą przebijać na drugą stronę kartki. Wybierz ściętą końcówkę, wtedy uzyskasz ciekawszy efekt wizualny niż w końcówce okrągłej.
12. Po dwunaste: Przestań się wstydzić i pokaż światu swoją pracę.
Na szkoleniu, gdy zaczęliśmy rysować umówiliśmy się, że nie oceniamy nawzajem naszych prac. Większość bazrgoliła okrutnie 😉 ale Ania nas nieustannie chwaliła, więc było ok – czułem się bezpiecznie. Jednak gdy zaczynałem rysować w szkole i w pracy, już tak pewnie fajnie nie było… czułem się niepewnie … A gdy ktoś mnie pochwalił cieszyłem się, ale tłumaczyłem, że to nic takiego i tak dalej… dziwnie. Najbardziej się wstydziłem się w domu – wszystkim oczywiście się podobało – ale ja czułem się tak jakoś… niemęsko… Twardy facet, inżynier, głowa domu – a rysuje jak dziecko – i jeszcze parę innych stereotypów trzepotało się we mnie strasznie.
To na szczęście szybko minęło, ale jeżeli na początku swojej drogi tak się czujesz, to się nie martw. Pozwól, aby to wybrzmiało, ale gdy ktoś Cię pochwali, nie tłumacz się, nie umniejszaj. Po prostu podziękuj i uśmiechnij się J
Pomyślałem: zdystansuj się trochę do siebie i do swoich rysunków też. To jest tylko pokryta tuszem kartka papieru, a Ty jesteś po prostu sobą jedynym w swoim rodzaju człowiekiem J Wyluzuj więc i baw się dobrze, bo o to w tym wszystkim chodzi.
Jak pomyślałem, tak zrobiłem – zacząłem dzielić się z otoczeniem moimi rysunkami w sposób, który opisałem w poprzednich punktach. Kiedy na stronach które odwiedzam pojawiają się zadania lub konkursy, chętnie wykonuję pracę i biorę w nich udział.
Wnioski: Zauważyłem, że im więcej daję z siebie na zewnątrz tym więcej pozytywnej energii do mnie wraca i czuję się z tym coraz lepiej!
Porada: Jak napisała Klaudia w lekcji 49 swojego cyklu 30:30, chwytaj byka za rogi! Do dzieła!
To dopiero 12 miesięcy mojego myślenia wizualnego, a wydaje mi się, że robię to od zawsze 🙂 Wierzę, że coś z tego, co napisałem, pomoże Ci w rozwoju.
Nie zamierzam na razie rzucać mojej pracy, aby rysować zawodowo, lecz szukam każdej okazji aby doskonalić swoje umiejętności wykorzystując je codziennie gdzie się tylko da. I tego również Tobie życzę 🙂 Powodzenia!
___________________________________________________________________________________________________________
A Ty, przy jakich okazjach rysujesz?
Zapraszamy Cię do podzielenia się swoimi doświadczeniami. Napisz do nas na kontakt@mysleniewizualne.pl z tematem: „Mój powrót do rysowania”.